Zajelo mi sporo czasu podlaczenie sie pod cala mase technologii zeby moc pisac posty i zalaczac zdjecia z mojego ipada. Udalo sie i mam nadzieje, ze teraz juz bedzie z gorki :) Nie wiem tylko jak uzywac polskich znakow :(
Kontynuujac poprzedni post zdjecia zakupow z Fuerty:
* filtr Lancaster - bardzo przyjemny, lekki. Zabralam ze soba krem z Lrp. Strasznie gesty i mazisty. Nie moglam sie z nim zaprzyjaznic. Ku mojej wielkiem radosci produkty z filtrami mozna na wyspie kupic w swietnej cenie. Wszystkie wysokopolkowe kremy, np. Shiseido, Lancome mozna kupic do 30 euro. Ja skusilam sie na Lancaster za 18 euro.
* krem E. Arden - slyszalam duzo dobrego o Eight Hour. Cena byla korzystna, grzech byloby nie sprobowac. Maselkowy, gesty i pieknie pachnacy kremik. Za ponad 500ml zaplacilam ok. 24 euro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz