Wpadlam dzis wieczorem do drogerii Natura. Pol godziny przed zamknieciem, wybrazcie sobie miny ekspedientek. Nie daly nic spokojnie obejrzec. Zlapalam kilka rzeczy i pobieglam ku ich uciesze do kasy.
Lakier Catrice z limitowanki. c01 red butler. Na zdjeciu jedna warstwa. Bardzo dobra jakosc! W sklepie kolor wydawal mi sie ciemniejszy. W rzeczywistosci jest podobny do Cherries in snow Revlon, ktory juz mam. I to jedyna jego wada.
Zloty cien, bo czemu nie? Zawsze sie przyda :) Kredka do ust w kolorze nude i ciemna brazowa konturowka z Kobo.
Boska ta czerwień!
OdpowiedzUsuń