Włosy od zawsze były moją obsesją. Obiegowa opinia głosi, że mam na głowie cud natury: gęste, długie i falowane włosy, które są marzeniem wielu moich koleżanek. Dla mnie od zawsze były udręką. Są sztywne, nieposłuszne, łatwo się przesuszają i są trudne w stylizacji (o samodzielnym wyprostowaniu mogę sobie pomarzyć - dzięki Mamo! Przez to najczęściej chodzę w kucyku lub warkoczu.
Przetestowałam tony produktów z różnych półek cenowych: od Alterny (nie mylić z Alterrą, którą też mam w swoich zbiorach), Kerastase, po oleje: kokosowy, arganowy, lniany... Lista ciągnie się w nieskończoność. Ogromną różnicę zrobiła zmiana pielęgnacji z silikonowej na bardziej naturalną. Moje włosy kochają oleje! Ostatnio jednak za sprawą pewnej ślicznej dziewczyny z UK i jej opiewania cudu P. Kingsley, kupiłam maskę z silikonami i parabenami!
Maska ta podobno została stworzona dla Audrey Hepburn, co dodatkowo zachęciło mnie jej przetestowania :)
Skład jest taki sobie, ale jednak emolientowy (czyli nawilżający): olej rycynowy, oliwa z oliwek, alkohol cetylowy. Amodimethicone - dość przyjazny silikon, który zmywa się łagodnym szamponem. I elastyna - białko strukturalne naszej skóry. Do tego masa parabenów i innych dziwnych chemikaliów, których tak starałam się unikać. Patrząc na etykietę pukałam się w głowę: kocham Cię Amelio, ale żeby to się miało sprawdzić?
Maskę nakłada się odwrotnie niż wszystkie inne: przed myciem. Czasem nakładam ją na pół godziny, czasem na całą noc. Jest bardzo gęsta, kremowa. Rozprowadza się na włosach jak masło do ciała. Zmywa się jednak łatwo każdym szamponem (nawet bez sls).
Czy działa? I to jak! Przede wszystkim nie mam problemu z elektryzowaniem czy rozczesywaniem. Włosy są miękkie, gładkie i błyszczące już po pierwszym użyciu. Trudno się tego domyślić nakładając czy nawet zmywając maskę, bo nie ma tego uczucia śliskości włosa, którego szukamy.
Mam wrażenie,że moje włosy po tej masce są takie jak w dzieciństwie: nawilżone, aż chłodne w dotyku, mięsiste, grube, ale nie sztywne jak zwykle. Jest to genialny produkty dla takich włosów jak moje. Ale... strzeżcie się go jeśli macie włosy cienkie, rzadkie, krótkie. Myślę, że może je bardzo obciążyć.
Produkty P. Kingsley są dostępne w UK. Feelunique czy Lookfantastic mają świetne promocje i wysyłkę za free :) Warto zamówić na początek jakiś zestaw z mniejszymi pojemnościami. Przetestować czy ten produkt nam pasuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz